Dziś zapadły pierwsze decyzje w kwestii kwalifikacji breakingu jako dyscypliny olimpijskiej w Paryżu 2024. Od wielu dni w środowisku bboyów jest to gorący temat.
Breaking dostał zielone światło i wszystko wskazuje na to, że zmagania bboyów ujrzymy podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Głos w tej sprawie zajął jeden z bardziej cenionych i aktywnych rodzimych bboyów – Yarko z Polskee’ego Flavouru.
W obszernej notatce na facebooku czytamy:
„Chciałbym rozprawić się z mitami oraz obawami, które wciąż i wciąż słyszę z każdej strony. Nie chcę powiedzieć, że nie ma zagrożeń – jest ich całe mnóstwo, tak samo jak możliwości które są z tym związane (…) Jedno jest pewne – pociąg z Breakingiem na olimpiadzie właśnie odjeżdża, możemy się obrazić, że tak się stało, a możemy do niego wsiąść i mieć realny wpływ na przyszłość w tej kwestii”.
Dalej porusza kwestie argumentu, iż breaking nie jest sportem. Naturalnie dla limanowskiego bboya breaking zawsze będzie sztuką. Jednak fakty są takie, że „contesty i rywalizacja od zawsze były wpisane w to co robimy. Bez tego elementu dla wielu z nas ten taniec nie byłby tak atrakcyjny. Wygrywamy, przegrywamy, poddajemy się ocenie, sami oceniamy, rywalizujemy, trenujemy siłowo / motorycznie itd”.
Komentarze