Jak zawsze wszystko rozbija się o pieniądze i wpływy. Podobnie było z The Lockers, gdzie Don poczuł, że traci władze na rzecz innych członków. Ostatecznie rozwiązał grupę i wrócił do swojej pierwszej miłości czyli malarstwa.
Po latach kiedy locking przechodził swój renesans za sprawą Internetu i coraz częstszych zawodów, Don wrócił do uczenia. Nie był już co prawda tak sprawny jak za młodu, ale chętnie przekazywał swoją wiedzę i swoją wizję Lockingu kolejnym pokoleniom. W ciągu ostatnich 10 lat, podróżował po całym świecie dzieląc się swoją miłością do tańca. Polskę odwiedził pierwszy raz w roku 2011 jako juror zawodów The Style Crash w Gdańsku.
Czekamy jeszcze na bardziej szczegółowe informacje od rodziny Dona, ale z tego co wiemy, jego śmierć nie jest spowodowana epidemią Covid-19.
Więcej informacji o Donie i rozwoju Lockingu zajrzyjcie na stronę https://campbellock.dance/ prowadzoną przez jego syna Dennisa DDouble.
Komentarze