Kraków ponownie pokazuje jak się robi „Real Hip Hop Jam”

W ubiegły weekend odbyła się krakowska impreza Outcast Jam. Rywalizację 2vs2 wygrała ekipa Coolkids Flavour. Nie to jest jednak najważniejsze. Impreza ponownie pokazuje jak bardzo bboye potrzebują surowych jamów!

Krakowska impreza to typowe undergroundowe zawody, pomimo, że nie są bardzo promowane w mediach to dosyć szybko zdobyły sobie dobrą renomę w środowisku breaka.

Na początku eventu eliminacje odbywały się w kołach, które trwały przeszło dwie godziny. Następnie sędziowie wybrali 16 dwójek. W jury zasiadali Greku (Polskee Flavour), Tomek (True Rokin Soul) oraz Bartek z Wągrowca (Crate Of Wax). Dobry klimat nakręcało dwóch hostów Mąka i Sierber.

fot. Kasienia Kowalewska

Outcast to nie tylko walki bboys, lecz również dla wszystkich miłośników drapania płyt – Open Scratch Session. Flea Market – stoisko z płytami oraz tekstyliami. No i świetny Graffiti Jam z bardzo ciekawymi pracami. Organizator zadbał też o występ krakowskiej ekipy „Wysoki Lot”. Na jamie pojawił się nawet sam Wojtas z WYP3!

Jak już zostało tu wspomniane całe zawody wygrali chłopaki z Coolkids Flavour w składzie Axel i Lil Deady. W finale pokonali mocny duet Johnny Fox & Sapa. 

„Dla obu z nas był to na pewno udany początek roku z zawodami i kolejna dawka motywacji przed zbliżającymi się eventami, przede wszystkim oboje wyciągnęliśmy dużo wartościowych przemyśleń i wniosków na przyszłość” – mówi Axel.

Mieszkający na co dzień w Radomiu bboy, twierdzi, że zdecydowanie nie było to jeszcze ich 100% ale mimo wszystko są zadowoleni z wyniku. Chwali też prowadzących Sierbera i Mąkę za dobra robotę na mikrofonie.

„Bardzo się ciesze ze Outcast Jam w ogóle miało miejsce i jak najbardziej polecam wpaść na imprezę w przyszłym roku” – podsumowuje Axel.

Axel i Lil Deady fot. Kasienia Kowalewska

Sapa uważa zawody za bardzo udane, docenia poziom chłopaków z Coolkids Flavour oraz muzykę na jamie za którą odpowiedzialny był DJ Plash. Plash jak to Plash, nigdy nie zawodzi tym bardziej jak gra u siebie w mieście.

„Bardzo mi się podobał fajny klimacik eventu. Surowy breaking na betonie – to lubię” – zaznacza Sapa. Z dobrej strony pokazał się Nikita z Ero, którzy przegrali w półfinale z Sapą i Johnnym Foxem.

Współprowadzący imprezę BBoy Mąka napisał po imprezie: „Tego typu jamów jest naprawdę znikoma ilość w naszym kraju, dlatego wielka piona dla Doogiego i Rema za organizacje drugi rok z rzędu„. Dodaje też, że miejscówka sprawdziła się idealnie. „Plash jak zawsze klasa, bitwy konkretne, dobre warsztaty Rockingowe i zajafkowa scratch sesja otoczona wrzutami. Nasza scena ma się dobrze” – wymienia Mąka.

Informuje również, że dzięki hojności uczestników podczas licytacji i zbiórki charytatywnej na BBoya Rogasia zebrano 1400 zł. „Pokazaliśmy tego dnia, że mamy bardzo wartościową kulturę, którą warto wspierać” – reasumuje. 



Komentarze