„Zawsze zależało mi, aby polski popping był rozpoznawalny na światowej scenie. Żeby go szanowano i dostrzegali w nas to co jest naprawdę nasze” – mówi jeden z weteranów polskiej sceny poppingowej, pochodzący z Gdańska, mieszkający obecnie w Portugalii – Piotr „Temps” Marciszewski.
W naszej rozmowie obszernie odnosi się do sytuacji w polskim poppingu, świadomości tancerzy. Próbuje odpowiedzieć też w jakim kierunku podąża jego styl tańca. Z wywiadu można dowiedzieć się jakie były przełomowe momenty w polskim poppingu na przestrzeni ostatnich 15 lat.
Czołowy polski popper wymienia co go denerwuje u organizatorów polskich eventów m.in. to, że wybierają utarte schematy, że nie szukają nowych rozwiązań, trzymają się tego co jest sprawdzone.
Temps oprócz wad polski eventów dostrzega też sporo pozytywów. Głownie fakt, że popperzy tworzą zgraną paczkę, można powiedzieć, że nawet rodzinę. Zauważa, że bardzo istotnym elementem dobrej imprezy jest nagłośnienie. Nawet najlepszy Dj nie pomoże jeśli jest słabe nagłośnienie.
Te i wiele innych tematów poruszyliśmy w poniższej rozmowie, do obejrzenia której serdecznie zapraszamy!
Komentarze