Potop polski w Barcelonie. SON 15 zachwyca klimatem

Tylu bboyów znad Wisły już dawno nie widziano na jednym zagranicznym evencie. Barceloński Son15 przyciągnął ponad trzydziestu bboyów z całej Polski. Event po raz kolejny zachwycił swoim surowym, hiphopowym klimatem.

Stolica Katalonii stała się areną zmagań bgirls i bboys w systemie 2vs2. W niedzielę przeprowadzono też Footwork Contest.

Sędziowali Yan, Kinder oraz Yaio z włoskiej ekipy Ormus Force. Na mikrofonie rządziła Bgirl Movie One, która jak mało kto zna lokalną scenę. Wśród Djów pojawił się nasz Plash, co jeszcze bardziej podkręcało polskich breakerów.

Gieras fot. Krzysztof Wentowski Studio Vento

Nie zabrakło reprezentantów ekipy Sztewite Gang. Hokey, Vento oraz Beeski ostro machali w kołach, co skończyło się nawet call outem z ekipą Flow Mo na czele z Focusem. Do Sztewiciaków dołączył również Chadzik z Dance The World.

Beeski nie ukrywa, że jest to jeden z jego ulubionych eventów. W tym roku został do niedzieli i pokazał się od dobrej strony podczas Footwork Battle, gdzie doszedł do Top8.

„Uwielbiam ten event , rok temu nie brałem pod uwagę niedzieli, jamu i klimatu bez większego ciśnienia! Ciesze się, że w tym roku zostałem dzień dłużej i zamknąłem te wydarzenie do samego końca, czerpiąc z tego eventu ile mogłem” – relacjonuje grudziądzki tancerz.

Podobnego zdania jest jego przyjaciel z ekipy BBoy Vento, który także chwali wydarzenie. „Impreza na poziomie, nie tylko na scenie, ale również w kołach było z kim stoczyć walkę” – mówi reprezentant Sztewite Gang.

Vento zwrócił uwagę, że event odbywał się w nowym, większym miejscu co dodawało swobody a przy tym impreza zyskała na dodatkowej energii.

Odtwórz wideo

Do Barcelony zawitały też nasze czołowe bgirls m.in. reprezentantki Wild Roses Crew a także AGT i Paulina. Ta druga do spółki z Bartkiem z Wągrowca awansowała do TOP32 głównego cotestu. AGT dla której była to czwarta edycja z rzędu, zauważa, że za każdym razem contest główny, w którym trzeba zrobić 15 setów o ile dojdzie się do finału, zaskakuje i jest dość nieoczywisty.

Jak twierdzi contest główny to nie wszystko. „Jeśli przyjedzie się tutaj z otwartą głową można poczuć coś więcej. Surowe koła, wiele ciekawych charakterów. Tego mi było trzeba. To jest jam! W tym roku aż 3 dniowy, bo w niedzielę zakończony footwork contestem na betonie w skateparku. W którym obowiązywała ta sama zasada 15 setów” – tłumaczy ubiegłoroczna zwyciężczyni polskiego Red Bull BC One.

„Jestem bardzo wdzięczna, że mogłam kolejny raz brać udział w tym wydarzeniu. Bo na prawdę czuję tu za każdym razem, że hip hop jest dla każdego. I że dla każdego znajdzie się tutaj miejsce” – dodaje AGT.

Kolejnym solidnym graczem, który twierdzi, że w Barcelonie czuć prawdziwy hip hop jest BBoy Gieras. Reprezentant Style Asasins uważa, że event był ciekawy, jednak dostrzega też niedociągnięcia. „Osobiście, nie podobało mi się, że było bardzo mało miejsca. W tym roku czułem też mniejszy hype od ludzi, ale klimat samej imprezy i tak był zajebisty” – mówi wprost zwycięzca szwajcarskiego Groove Session.

Gieras z Arczkiem gładko przeszli swoją rundę w TOP32, gdzie pokonali ekipę z Rosji 3:0. W TOP16 trafili na przyszłych finalistów tej imprezy czyli Dena z Ruffneck Attack oraz legendarnego Freeze’a z Ghost Crew.

Gieras zauważa jeszcze jedną istotną rzecz. W Barcelonie było wielu undergroundowych bboyów, którzy nie są doceniani na scenie światowej, a zasługują na niej być. „Organizatorzy dużych imprez mogą tu wpadać i wybierać sobie ludzi, których chcą zaprosić do siebie na event, bo naprawdę jest z czego wybierać” – trafnie podsumowuje siedlczanin.

Drugim duetem, który pokazał w Hiszpanii swój charakter i może zaliczyć imprezę do udanej to młodzi bboye z Cool Kids FlavourWigor i Madmax. W TOP32 pokonali po dogrywce Amazing Trolla i Tonsky’ego. W TOP16 musieli uznać wyższość ekipy Battlelions z UK.

„Ogólnie zawody z mega klimatem, bardzo fajna miejscówka, organizacja dopięta na ostatni guzik, jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale mogliśmy dać z siebie więcej” – twierdzi Wigor. Młodym Wilkom polskiej sceny sukcesywnie udaje się zachodzić coraz dalej na zagranicznych zawodach.

ZipRock i KachElya

Całość wygrał rosyjski dueat B-girl KachElya z Bboyem ZipRockiem, którzy w finale pokonali dwójkę Freeze & Den.

Następnego dnia odbył się ciekawy contest footworkowy w surowej scenerii skateparku. Naturalnie tu też startowali Polacy. I znowu nie dało się ich nie zauważyć. BBoye Hokey, Monster, Chadzik, Mikus oraz Beeski dostali się do TOP16. Jak już wspominaliśmy na początku, Beeski awansował do TOP8. Finał zgarnął BBoy Side z włoskiego Urban Force.

Hiszpańskie wydarzenie najlepiej podsumowuje BBoy Hokey ze Sztewite, który z reguły celuje w klimatyczne eventy i kto jak kto, ale on zaliczył już wiele takich imprez.

„Trzy dni celebracji kultury hiphopwej, surowy klimacik. Kozacki event wraz z afterką. Przyjechało dużo bboys z Polski, fajnie było widzieć taką prawdziwą integrację naszych za granicą” – mówi mieszkający aktualnie w UK bboy.

Trudno się z nim nie zgodzić. Pamiętajmy, że to właśnie wyjazdy na zagraniczne zawody pchają naszą scenę do przodu. Tak duża frekwencja Polaków jest na prawdę budująca. Oby tak dalej!

Fotografia ilustrująca artykuł autorstwa Gniewka Głogowskiego.



Komentarze