Album ukazał się 27 listopada 2009 roku własnym nakładem artysty. To właśnie z tej płyty pochodzą takie utwory jak „Miałem to rzucić”, „Wyjeżdżam by wrócić”, „Pozwól mi nie mówić nic”, „Paznokcie” czy „Męczennik”. Cała płyta bardzo szybko stała się klasykiem i wywindowała Małpę do pierwszej ligi rodzimej sceny hip hop. Raper był prawdziwym objawieniem. Wielu uznanych twórców to wtedy podkreślało m.in. Włodi z Molesty, który kilka lat później zaprosił Małpę na płytę „Wszystko z dymem”.
Na swój kolejny album kazał czekać siedem długi lat kiedy to w 2016 pojawił się krążek „Mówi”. Sama płyta sprzed dziesięciu nadal broni się zwłaszcza warstwą tekstową. Pokazując tym samym jak wówczas ważną rolę odgrywał przekaz. Być może właśnie teraz warto sięgać po takie pozycje.
Nie byłoby sukcesu, gdyby nie plejada świetnych producentów, którzy stoją za warstwą muzyczną „Kilku numerów”. Mowa tu m.in. o Returnersach, Joterze, 2stym, Amonnie, Czarlsonie czy Dj Ike’u.
Sam wywiad jest znakiem czasu. Pozostawia wiele do życzenia w kwestii technicznej, tak to wyglądało w 2009, tym bardziej ma swoją wartość dokumentalną. Tak to te czasu, kiedy materiały dzieliło się na części ze względu na ograniczenia czasowe youtuba.
Komentarze