B-Boy Menno po raz trzeci wygrywa finał Red Bull BC One

Holenderski b-boy pokonał w finale Killa Kolyę z Kazachstanu i tym samym jest pierwszym zawodnikiem, któremu ta szuka powiodła się trzykrotnie. W conteście pań trzy japonki pogodziła B-Girl Kastet z Rosji.

Niewątpliwie ogromną sensację wzbudził wspomniany Killa Kolya, który do turnieju głównego dostał się razem z Norim wprost z Last Chance Cypher. O ile Nori trafił od razu w pierwszej walce na Menno o tyle Killa Kolya toczył pasjonujące walki kolejno z obrońcą tytułu Lil Zoo, potem z Bartem z Brazylii by w finale stoczyć wyrównany bój z Menno.

Sędziowie w składzie Lil G, Poe One, Narumi, Intact oraz Physics nie mieli łatwego zadania. Podobnie w rywalizacji kobiet trwała zażarta walka. W pierwszym półfinale spotkały się Kastet z Mimz. Zawodniczki zaprezentowały bardzo ciekawe wyjścia, widac było w nich dbałość o szczegóły. Wygrała kastet, jedynie Poe One wskazał na Mimz. Japońska bgirl po walce przyznała, że na początku turnieju była zdenerwowana, jednak już w samych finałach była spokojna, była po prostu sobą.

Menno chwilę po ogłoszeniu wyniku finału

B-Girl Ami nie dostała szansy obrony tytułu sprzed roku. Przegrała swój półfinał z rodaczką Ayumi.

Czy to presja zgubiła Ami w tym roku? „Chciałam pokazać się z jak najlepszej strony. Nie nazwałabym tego presją wyniku, po prostu duża scena zawsze trochę deprymuje. Nie pokazałam wszystkiego co mam w zanadrzu” – tak podsumowuje swój występ zdetronizowana mistrzyni.

Gdy wydawało się, że to własnie pogromczyni Ami czyli Ayumi zgarnie tytuł, okazało się, że to Rosjanka postanowiła pogodzić wszystkie trzy Japonki. 

B-Girl Kastet

W rywalizacji b-boyów na pewno uwagę zwrócił na siebie Kazuki Rock, który odpadł dopiero po walce z Menno w półfinale. Podbił serca publiczności swoim ironicznym stylem i podejściem do rywalizacji.

Z dobrej strony pokazał się dobrze znany na naszej scenie B-Boy Beetle z Zames Crew. W swojej pierwszej walce pokonał Khalila z Legiteam Obstruxion. W ćwierćfinale już nie podołał dobrze dysponowanemu Brazylijczykowi Bartowi. Ten ostatni nie ukrywał, że czuł się trochę zmęczony, ale indyjska publiczność dodała mu skrzydeł. „Publika jest szalona, dała mi dużo energii. Tego własnie potrzebowałem” – mówił zaraz po walce.

Jedną z najciekawszych bitew było niewątpliwie stracie Killa Kolyi z Robinem. Po bardzo ciekawej i wyrównanej walce, wynikiem 3:2 wygrał Kazach

„Jestem prze szczęśliwy, pracowałem na to długi czas. Parę razy się pomyliłem, pośliznąłem, ale nie wybiło mnie to z rytmu” – przyznał po walce pierwszy w historii Red Bull BC One b-boy, który wygrał finał, az trzy razy. Pierwszy raz triumfował w Paryżu 2014 roku. Drugi raz sięgnął po mistrzowski pas trzy ltata później na swoim terenie w Amsterdamie. Pokonał wówczas Winga w walce finałowej.  

Dwukrotny zwycięzca Red Bull BC One B-Boy Lilou, był pod wrażeniem tego co dokonał Killa Kolya. „Ten chłopak przyleciał z Kazachstanu, przeszedł cały Last Chance Cypher i dostał się do samego finału. Imponujące. Pokazał wszystkim dzieciakom na całym świecie, że można”.

Podczas Red Bull BC One w Indiach Polskę reprezentowali B-Girl AGT (Dance the World) oraz B-Boy Thomaz. nie udało się im jednak dostać do turnieju głównego. Reprezentant Rockafellaz Crew i ekipy Polskee Flavour przedostał się do TOP16 Last Chance Cypher gdzie przegrał z Norim.



Komentarze