Pod koniec stycznia w Barcelonie odbył się jeden z najlepszych europejskich jamów – SON 15. To już nasza trzecia wizyta na tym wydarzeniu i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że z roku na rok poziom organizacyjny, jak i poziom taneczny rośnie kilkukrotnie. W tym roku na jamie pojawiły się najlepsze dwójki z Hiszpanii, Włoch, Wenezueli, Rosji, Ukrainy, Belgii, Szwecji, Niemiec, Norwegii oraz wielu innych państw. Co nas najbardziej zaskoczyło jedną z najliczniejszych grup była Polska, która wystawiła na prawdę mocne składy.
Obsada całego wydarzenia była bardzo mocna, zaczynając od sędziów: Pepito (7$), Ratin (Killa Rockers) oraz Kuzya (Breaknuts). Djs: PlashOne oraz Dj Scream.
Event rozpoczął się sobotnimi eliminacjami, gdzie wspomnieni sędziowie musieli wybrać najlepsze 30 ekip spośród ponad 120 dwójek. Ciężkie zadanie, gdyż taka ilość walk była niestety czasochłonna. Przekonali się o tym najbardziej Hokey i KapOne oraz Beeski i Macio, których walki były praktycznie na samym końcu. Niestety policja pilnowała ciszy nocnej i już ostatnie walki były grane trochę ciszej niż pozostałe.
Poziom walk był na tyle wysoki, że wyglądały one już jak walki półfinałowe. Energia i hype na walkach były tak wielkie, że co walkę trzeba było wychodzić na zewnątrz aby ochłonąć.
Z walk eliminacyjnych sędziowie wybrali 30 ekip, wśród których znalazła się bardzo duża liczba polskich bboys:
Chadzik&Tonsky
Gieras&Arczek
Sadlee&Minigun
Beeski&Macio
Kido&KenGuru
Dzień pierwszy zakończył się krótko po północy. Nie stanowiło to jednak problemu i jak to w Hiszpanii był jeszcze czas na pogadanki i piwko.
Następnego dnia sędziowie wybierali dwie najlepsze ekipy z cypherów, które dołączały do całej 30 i razem tworzyły TOP 32. Po 1,5 godzinie kół i calloutów do walk dołączyli: OBC (Milky Rock i Bgirl Vanilla) oraz Hokey i KapOne, których tego dnia byli najbardziej głodni, dosłownie było ich pełno w kołach i reprezentowali godnie nasz polski breaking.
Całe Top 32 to była prawdziwa dżungla jak to na swoim instagramie napisał @BboyBoogieGun z Ormus Force. Ta ekipa tydzień wcześniej wygrała 2 mocne eventy we Włoszech – Floor Wars oraz World BBoy Classic, przez co mieli apetyt na kolejne trofeum.
Poniżej lista zakwalifikowanych ekip:
Z polskich ekip najdalej zaszli Sadlee & Minigun oraz Chadzik & Tonsky, którzy odpadli w TOP8.
Chłopaki ze Sztewite mierzyli się z finalistami Boby&Kaos z Wenezueli. Ich poziom powermoves był tego dnia nieosiągalny. Polecam sprawdzić ich profile @bboy_boby oraz @kaosvnzla. Dance The World (Chadzik&Tonsky) odpadli po zaciętej walce z Last Alive z Włoch.
Finał był pomiędzy Rosją a Wenezuelą. @bboydale_br oraz @breakbacon zmierzyli się właśnie z wcześniej wspomnianymi Boby oraz Kaos.
Trzeba wspomnieć o tym, że z rundy na rundę ilość wyjść na każdego bboya/bgirl rosła. W pierwszej rundzie każdy miał po jednym wyjściu. Następnie po dwa wyjścia, trzy wyjścia, cztery wyjścia, aż ostatecznie w finale 5 rund na tancerza. Stąd nazwa SON 15 – w tłumaczeniu 15 rund – od 1 rundy do finału 15 rund na każdego bboya.
O afterparty niestety nie mogę za wiele napisać, gdyż dotarliśmy tam na ostatnie 10 minut. Dało się jednak poczuć dobry vibe i chwile pobujać na parkiecie w dobrym klubie.
Były koła, Soultrain, a po tym jak zakończyło się oficjalne party w klubie byliśmy świadkami concrete battle pomiędzy Hokeyem oraz Kuzya. Kolejną walkę Ratina z Kuzyą niestety przerwała policja i rozgoniła tłum!
Niedziela to był typowy hiszpański chill na skateparku, czyli piwko, muzyka i taniec. Dj Scream rozstawił się ze swoim sprzętem na starej szafce i rozgrzał wszystkich dobrymi kawałkami. Sielski klimat, dużo rozmów i prawdziwego hip hopu.
Z Barcelony specjalnie dla Mobilizacji Paweł Chadzik Chwatko.
Komentarze