Dbałość o uczestników to także pilnowanie zegarka podczas zawodów.
„Skończyliśmy zawody na tyle wcześnie że każdy mógł przyjść na afterparty a to ostatnio chyba rzadkość” potwierdza Bartek.
Ewa wygrała po 20 zatańczonych rundach i po 4 godzinach eliminacji w formie jamu, tutaj nie ma mowy o łatwej drabince, przychylności sędziów. Uczestniczyli topowi tancerze z Polski, a przez atmosferę każdy odpalał swoje najlepsze sety życia – łącznie z sędziami.
„Co roku staramy się podwyższyć poziom i w tym roku Nam się to udało, przez to otrzymaliśmy duży hype za organizacje” przyznaje tancerz. I nie ma w tym zdaniu słów nieprawdy, środowisko chwali ten event, wszyscy mogą być z siebie zadowoleni.
Komentarze