„Ból, cierpienie i tęsknota bardzo mnie inspirują”. Rozmowa z Marią Hajsy

Na początku marca słuchacze dostali pierwszą solową płytę gdańskiej raperki Marii Hajsy „Przespać Deszcz”. Krążek zawiera sześć autorskich utworów, do których bity przygotował producent TRAPOSY PL. Mobilizacja jest oficjalnym patronem medialnym tego krążka.

Gdańszczanka porusza tematy związane przede wszystkim z trudnymi doświadczeniami, smutkiem i tęsknotą. W każdym z kawałków potrafi jednakże koniec końców przemycić choćby nutkę nadziei.

O swoich początkach, debiutanckiej płycie oraz dlaczego inspirują ją trudne tematy – przeczytacie w poniższym wywiadzie.

fot. Marta Kuczkowska

„Wierzę w słońce” to tytuł niewydanej płyty, teraz „Przespać deszcz” czyli krótko mówiąc pogoda ma dla Ciebie znaczenie…

Oj, bardzo duże. Ostatnio nawet wpadłam na pomysł, żeby nagrać kawałek o tym, jak na moje nastroje wpływają pory roku. Zima jest dla mnie zawsze najtrudniejsza do przetrwania, ale jednocześnie te wszystkie wichry i deszcze sprzyjają pisaniu.„Wierzę w słońce” to projekt sprzed pięciu lat, który tak długo nagrywałam, że zabrakło sił i chęci na skończenie go. Trochę szkoda, chociaż z drugiej strony cieszę się, że moja pierwsza oficjalna płyta ma właśnie taki kształt i jest tak dopracowana, jak „Przespać deszcz”.

Powiedziałaś, że zaczęło się całkiem przypadkowo od kawałka nagranego w ramach prezentu urodzinowego dla koleżanki. Jak to było dokładnie?

Rzeczywiście, nie myślałam wcześniej, że będę robić rap. Zaczęło się dosyć niespodziewanie dla mnie samej, ponieważ chciałam zrobić jakiś wyjątkowy prezent dla mojej przyjaciółki. To było jakieś sześć lat temu, siedzieliśmy z bratem u kolegi i słuchaliśmy winyli i właśnie wtedy wpadł mi w ucho sampel, z którego mój brat następnego dnia zrobił bit. Napisałam tekst i tak powstała „Wierzba”, czyli mój pierwszy numer, który nie ujrzał światła dziennego. Było to o tyle zabawne, że nagrywałam go na mp3, z głową schowaną między winyle „dla wygłuszenia” – dziś brzmi to bardziej jak recytacja wiersza. Jednak najważniejsze, co się wtedy wydarzyło, to to, że odkryłam w sobie duże ilości słów, które próbowały wyjść na powierzchnię i po prostu zaczęłam dawać im ujście.

Drogę, którą podążyłaś wskazał Ci brat, któremu podbierałaś muzykę?

Mój starszy brat był dla mnie zawsze wzorem i odkąd pamiętam, szczególnie w moich nastoletnich latach, bardzo starałam się, żeby uważał mnie za fajną. W moim mniemaniu wszystko, co robił, czego słuchał i jak się ubierał, było super i chyba trochę chciałam być, jak on. Podbierałam mu z jego kompa muzykę, a że na playliście miał wtedy Wu Tang Clan, Terror Squad, Ludacris’a, Jay’a Z, Nas’a i jeszcze kilku sztandarowych przedstawicieli rapu, jego wybór stał się poniekąd moim wyborem i potem nie było już odwrotu. Nawet koszulkę z wielkim „W” mu podkradałam….

Kiedy zaczęła się Twoja współpraca z gdańskim Selekta Studio?

Dosyć późno, jeśli chodzi o całą moją dotychczasową działalność hiphopową. Przez około pięć lat nagrywałam w różnych studiach, najdłużej jednak u kolegi w domowych warunkach. Współpracę z Przemkiem zaczęłam około dwóch lat temu, cała płyta powstała u niego i – mimo czasami pewnych trudności – bardzo dobrze się dogadujemy, lubimy i rozumiemy. Bez jego pomocy pewnie nie uzyskałabym takiego brzmienia, jakie ostatecznie ma „Przespać deszcz”.

fot. Marta Kuczkowska

Pozostając przy Gdańsku, jest to specyficzne miasto ze swoją, ciekawą historią. Czy ten klimat przeniknął do Twoich tekstów?

Jestem rodowitą gdańszczanką i czuję bardzo silną więź z tym miejscem. Mieszkałam przez prawie siedem lat w Toruniu i Poznaniu, jednak czułam, że muszę wrócić, że moje serce jest w Gdańsku. I to, że wróciłam, uważam za jedną z najlepszych życiowych decyzji, między innymi dlatego, że to właśnie tu spotkałam mojego męża. Więc absolutnie tak, to co się tu dzieje i co wpływa na moje życie jest moją inspiracją, więc nawet jeśli nie nawijam bezpośrednio o Gdańsku, jako mieście, pojawia się, ponieważ to właśnie tu dzieje się wszystko, czego doświadczam.

Trochę kazałaś czekać na swój debiut, dlaczego akurat teraz?

Chyba najbardziej kazałam czekać samej sobie. Mam bardzo duże wymagania wobec wszystkiego, co robię i dopiero niedawno uznałam, że mój rap jest na takim poziomie, że można go pokazać innym osobom niż rodzeństwu i znajomym. Dużo czasu zajęło mi dojrzewanie do czucia się gotową na bycie raperką. A jak już zdecydowałam, to poszło dosyć szybko – w zeszłym roku postanowiłam nagrać płytę i całość zajęła mi pół roku. Jak już wspominałam, zaczynałam dużo wcześniej, jednak wszystkie poprzednie projekty nie były tak spójne i konsekwentne, jak obecna płyta. Poprzednie przygody z rapem były dosyć ciekawe i na pewno musiały się zadziać, bym mogła być teraz tu, gdzie jestem. Żeby dać obraz – nagrywałam „Wierzę w słońce”, jeżdżąc godzinę na rowerze do domowego studyjka mojego kumpla, gdzie musiałam nauczyć się obsługi całego sprzętu, bo zostawiał mi klucz i musiałam radzić sobie sama. Myślę, że zabrakło przy tym jakiegoś zewnętrznego ucha, które pomogłoby nakierować mnie, powiedzieć co jest ok, a co do wyrzucenia. Potem współtworzyłam ekipkę „Dysk-rym-i-nacja”, której nazwa była bardzo adekwatna do stanu rzeczy, bowiem byłam jedyną reprezentantką płci żeńskiej wśród piątki raperów. Dużo się od nich nauczyłam, byli świetnymi freestyle’owcami, mieliśmy w planach płytkę, jednak ta inicjatywa szybko się rozpadła. Mam też na koncie EP-kę z moim kolegą i kilka singli. Także droga była dosyć długa i zawiła, jednak myślę, że bardzo potrzebna.

Tytuł Ep-ki „Przespać deszcz” wydaje się oczywisty. Cały materiał jest bardzo nostalgiczny, wypełniony przemyśleniami. Aż chce się poczekać na deszcz, żeby wtedy odpalić płytę!

Tak, charakter płyty jest raczej ponury, ale słucha się jej równie dobrze, gdy świeci słońce. Dzięki mocnym i bardzo zróżnicowanym bitom, myślę że jest po prostu kawał dobrej muzyki.

W utworze „Nowy kolor” poruszasz kwestie wyobcowania, niezrozumienia. Wydaje się, że nie sięgasz po łatwe tematy…

Wszystkie teksty są wypadkową moich przeżyć i emocji z nimi związanych. Często ludzie pytają mnie, dlaczego pisze takie smutne kawałki i chyba ostatnio znalazłam odpowiedź – ze szczęściem i radością każdy z nas dobrze wie, co robić, natomiast gdy jest źle, to szukamy jakichś sposobów rozładowania, ujarzmienia stanu, w którym się znajdujemy. Tak przynajmniej jest w moim przypadku i to właśnie ból, cierpienie i tęsknota bardzo mnie inspirują. Oczywiście zdarzają się też na płycie – całe szczęście – przebłyski nadziei.

Śledzisz twórczość polskich raperek? Może masz swoje ulubione artystki?

Bardzo cenię wszystkie kobiety w rapie, obserwuję, co robią, mocno im kibicuję, jednak rzadko znajduję kawałki hiphopowe w wykonaniu kobiet na tematy, które by mnie interesowały. Uważam, że jest swego rodzaju nisza, którą mam zamiar zagospodarować. Szanuję Wdowę i Lilu, Ryfę; w Gdańsku mamy kilka bardzo fajnych raperek, jednak wciąż uważam, że są za mało widoczne na tej zdominowanej przez mężczyzn scenie.

fot. Marta Kuczkowska

Materiał krótki, ale konkretny, aż prosi się o jakiś teledysk! Są takie plany?

Taki jest właśnie plan na kwiecień – zaczynamy kręcić klip do jednego z kawałków i nie ukrywam, że jestem tym bardzo podekscytowana, bo to pierwsze takie moje przedsięwzięcie.

W Gdańsku miał miejsce oficjalny odsłuch płyty. W kameralnym
klimacie, przy akompaniamencie żywych instrumentów wykonałaś materiał z „Przespać deszcz”. Kiedy można będzie zobaczyć Cię w sytuacjach koncertowych?

Mam nadzieję, że już niedługo! Bardzo spodobała mi się sytuacja tego „mini koncertu” z przełożeniem utworów na skrzypce i wiolonczelę – to dało kawałkom zupełnie nową jakość a nawet inny charakter. Nęcą mnie takie klimaty, jak Sofar, gdzie doświadczenie muzyczne jest zupełnie inne, niż na typowym koncercie.

Myślisz już o nowych kawałkach? Może już coś masz? Zdradź coś!

Zaczęłam nagrywać drugą EP-kę, jestem w trakcie pisania trzeciego numeru, dwa są już zmixowane. Mogę zdradzić, że zdecydowanie więcej pojawia się w nich śpiewu. Mam sporo pomysłów i tematów, które chcę poruszyć i myślę, że będzie to kolejny, dość spory – jak na mnie – krok.

Dzięki za rozmowę!

I ja bardzo dziękuję.

Więcej na temat artystki znajdziecie na oficjalnym fanpage’u



Komentarze