Co breaking na igrzyskach da środowisku bgirls i bboyów?

W Paryżu miłośnicy sportu otrzymali nową dyscyplinę olimpijską – breaking, element kultury hip hop wszedł na salony. Już od kilku lat kiedy ruszył proces usportowienia tej dyscypliny, trwa dyskusja wewnątrz społeczności breakowej, która podzieliła się na pół. Jedni zachłysnęli się tym pomysłem i upatrywali w tym szansy dla samych tancerzy. W końcu bboye zostaną docenieni w kulturze masowej, dla wielu będzie to szansa żyć breakem w profesjonalnym wydaniu jak inni sportowcy. Drudzy nie mogli znieść myśli, że to pogrzebie artystycznego ducha rodem z lat 70. gdzie pasja i niezależność leży u fundamentów tej kultury.

Niezależnie od tych sporów na całym świecie ruszyła machina. Powstały federacje, nakręciła się biurokracja, rozbudowany system kwalifikacyjny powoli odsiewał potencjalnych reprezentantów. Jak żmudna i ciężka to robota przekonali się polscy gracze z prawdziwej topki, mowa tu o Paulinie i Wigorze, którzy nie byli przecież postaciami z łapanki. Paulina z przeogromnym doświadczeniem na arenie międzynarodowej, u Wigora eksplozja talentu w dorosłym breakingu pokryła się z drogą do Igrzysk. Cały ten trud okazał się może nie tyle na marne, ale musieli pogodzić się z faktem, że żadne z nich do Francji nie poleciało.

Breakingowa Kadra Polski fot. Dancesport.pl

Oczekiwania były ogromne. Same zawody podczas Igrzysk należały do udanych i trzymały poziom. Choć wszystko wydawać by się mogło fajnie. Rozpropagowano breaking na czele z obecnością Snoop Dogga oraz profesjonalną sceną w samym sercu Paryża. To wszystko musiało zderzyć się z reakcją tzw. zwykłego śmiertelnika, który zawody breaka zobaczył pierwszy raz na oczy. Zarówno międzynarodowy jak i polski odbiorca zareagował nerwowo, bo to im już do sportu jakoś dziwnie nie pasowało. Po pierwsze kompletnie nie wiedzą kto wygrywa rywalizację, o ile w np w biegach widac kto przewodzi stawce tu bezradność bo nie rozumieją zasad. Jak czegoś nie rozumiesz reagujesz atakiem czyli zaczęło się wyszydzanie.

Polski odbiorca zapewne rozgoryczony brakiem rodaków w rywalizacji, zaczął umniejszać porównując dyscyplinę do tańca na rurze, czy szedł już w hejt typu „widzę to jak dwie małpy skaczą jakby miały zespół niespokojnych nóg”. Gdyby pojawił się polski zawodnik pewnie szybko zmieniliby zdanie.

Nie lepiej było w globalnym odbierze zjawiska. Znamienny stał się tu występ BGirl Raygun, która mówiąc delikatnie, wyraźnie odbiega poziomem od światowej czołówki. To wystarczyło. Posypały się memy, fragmenty najbardziej zabawnych movesów poszły viralem i stały się niejako wizytówką nowej dyscypliny. “Patrzcie taki jest breaking jako sport, jak wam się podoba ta błazenada?” Środowisko spytało z miejsca jak to się stało, że ona jest na scenie na takich zawodach?

Pozwolę sobie zacytować, osobę która ostatnie lata spędziła na przygotowywaniu polskich struktur naszej kadry narodowej czyli BBoya Hefo:

“Raygun zakwalifikowała się z zawodów kontynentalnych, a że w Australii nie ma poziomu to inna sprawa. I można tu by długo rozważać, ale takie są po prostu zasady IO. U nas były Igrzyska Europejskie o wysokim poziomie, a w Australii o niskim. Tu i tu ktoś awansował i tyle”.

To by się zgadzało ponieważ nie pierwszy raz na Igrzyskach mamy zawodnika który widać, że jest tam z przypadku. Pamiętacie pływaka z Gwinei Równikowej, który na Igrzyskach w Sydney przepłynął basen w czasie dwukrotnie dłuższym niż jego rywale, wyglądało to jak walka z wodą o życie. Różnica jest taka, że nikt nie pokazuje go do teraz i nie twierdzi, że tak wygląda pływanie olimpijskie.

Snoop Dogg otwierający rywalizację w breakingu podczas Igrzysk w Paryżu fot. Little Shao

Czy największym problem środowiska był ich własny odbiór, tak skupiali się na tym jak sami się z tym czują, że teraz muszą się konfrontować z odbiorem reszty świata. Oczywiście viral szybko, umrze śmiercią naturalną i miejmy nadzieję w świat polecą świetne sety Phila Wizarda, Shigekixa czy BGirl Ami, ale rodzi się pytanie co dalej?

Już przed Igrzyskami mówiło się, że środowisko breakingowe nie otrzymało “akredytacji” na Igrzyska za cztery lata. Na chwilę obecną breaking nie jest zaplanowany w programie Letnich Igrzysk Olimpijskich 2028 w Los Angeles. Według World Dance Sport Federation, decyzja o nieuwzględnianiu breakingu w 2028 roku została podjęta przez komitet organizacyjny LA 2028, który ma wpływ na dobór niektórych sportów.

Jaki to wszystko będzie miało wpływ na rozwój breakingu w Polsce czy na świecie? Zobaczymy w bliżej nieokreślonej przyszłości.

P.S. Ukłony w stronę BGirl Pauliny, Mery Berry i Hefo, którzy wcielili się w role komentatorów na platformie Max oraz kanale TVP Sport, gdzie podjęli próbę przybliżenia breakingu zwykłym zjadaczom chleba, którzy niejednokrotnie pierwszy raz w życiu wiedzieli rywalizację breakową.

Tommy Gezela



Komentarze